Wyjechali, by zdobyć doświadczenie w prestiżowych ośrodkach akademickich i badawczych na świecie. Dziś, gdy ich kariery nabrały rozpędu, decydują się na powrót do Polski. Chcą pracować na tutejszych uniwersytetach, czy w instytutach badawczych. To polscy naukowcy, którzy skorzystali z możliwości, jakie daje program NAWA – Polskie Powroty.
Celem tego programu Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej jest umożliwienie wyróżniającym się polskim naukowcom powrotu do kraju i podjęcie przez nich zatrudnienia na polskich uczelniach i w instytutach naukowo-badawczych. W jego ramach sfinansowane zostają: wynagrodzenie powracającego naukowca wraz z kosztami pracodawcy, wynagrodzenia dla członków grupy projektowej wraz z kosztami pracodawcy, koszty przesiedlenia oraz adaptacji miejsca pracy. Dzięki współpracy NAWA z Narodowym Centrum Nauki dostępny jest również tzw. komponent badawczy, czyli grant startowy przeznaczony na koszty badań naukowych z zakresu badań podstawowych. Dzięki temu właśnie Polskie Powroty otwierają przed uczonymi ogromne możliwości.
- Nie zawaham się powiedzieć, że „Polskie Powroty” to wręcz flagowy program NAWA. Umożliwia naukowcom, którzy wyjechali i rozpoczęli kariery za granicą, przyjazd i pracę w Polsce w odpowiednich warunkach i zapewnieniem im komfortu prowadzenia swojej działalności. A dla przyjeżdżających to szansa, by pracować w Polsce i dla Polski. To wyraz nowocześnie rozumianego patriotyzmu – podsumowuje prof. Tomasz Pietrzykowski, przewodniczący pierwszej kadencji Rady NAWA.
I jest to patriotyzm naukowy, który przyjmuje bardzo różne oblicza.
Z wielkiego świata
Wśród „Powrotowców” są naukowcy z doświadczeniem w pracy w najlepszych zagranicznych ośrodkach naukowych, m.in. w Wielkiej Brytanii, USA, Niemczech, Szwajcarii, Danii, Hiszpanii, Japonii czy Australii. Wcześniej prowadzili swoje badania m.in. University of Oxford, King’s College London czy Yale University. Teraz zamienili je na uczelnie i instytuty naukowo-badawcze w Polsce. I są z tej zmiany zadowoleni. Zapewniają, że – dzięki Polskim Powrotom NAWA - dziś warunki rozwoju naukowego w kraju nie ustępują tym za granicą, dzięki czemu chcą pracować w ojczyźnie.
- Mobilność naukowców zawsze sprzyjała wymianie myśli, zdobywaniu nowego doświadczenia i współpracy. Polscy naukowcy od lat wyjeżdżali za granicę i tak też było ze mną, gdy osiem lat temu wyjechałem na staż podoktorski na Uniwersytecie w Edynburgu. Jednak zawsze chciałem wrócić do Polski i tutaj założyć własną grupę badawczą – mówi dr Tomasz Turowski z Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk.
Jak zapewnia dr hab. Wojciech Stępniowski, profesor Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego, jego uczelnia dysponuje bardzo nowoczesną aparaturą, dzięki czemu ośrodek nie ustępuje najbardziej rozwiniętym placówkom na świecie.
- W moich badaniach potrzebny jest przede wszystkim bardzo dobry skaningowy mikroskop elektronowy, który właśnie, w instytucie, w którym pracuję, mamy. Ponadto sprzęt do wytwarzania nanostruktur, również mamy, a Kierownik Zakładu wygospodarował ostatnio nawet środki na zakup dodatkowego potencjostatu, dla mojej grupy projektowej. Generalnie rzecz biorąc, najwięcej narzekają ludzie, którzy nigdzie za granicą nie pracowali i wciąż wmawiają sobie, że trawa u sąsiada jest zieleńsza – zaznacza uczony.
To idzie młodość
Laureaci Polskich Powrotów dodają, że program to także szansa na wyłowienie ciekawych, dobrze zapowiadających się osobowości świata polskiej nauki – co nie jest bez znaczenia dla budowania potencjału nauki w kraju. Dr inż. Marek Maryański, profesor Politechniki Gdańskiej, pod adresem asystentów naukowych, wyłonionych w zeszłym roku, świeżo po magisterium, w konkursie przeprowadzonym na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej, nie kryje słów uznania.
- Oboje wygrali przed pozostałymi 17-ma kandydatami, z których kilkoro również kwalifikowało się na te stanowiska bardzo przecież odpowiedzialne, ponieważ to właśnie Grupa Projektowa, a nie indywidualny powracający naukowiec, realizuje program prac naukowych opisany we wniosku NAWA Polskie Powroty – tłumaczy naukowiec.
Za ich największe zalety uważa fakt, że są nie tylko świetnie wykształceni naukowo, ale posiadają przy tym świeżość spojrzenia, wyobraźnię i odwagę.
- W tym odwagę zadawania pytań i podejmowania nowych, trudnych zadań. Są wytrwali, konsekwentni, świetnie zorganizowani. Posiadają wielką kulturę osobistą i pełen uroku i świeżości entuzjazm dla współpracy z innymi badaczami, z Polski, jak i z ośrodków zagranicznych. Komunikują się bardzo dobrze zarówno po polsku, jak i po angielsku – zaznacza dr inż. Marek Maryański.
Ma też nadzieję, że połączenie tej ich świeżości i entuzjazmu z doświadczeniem "repatriantów naukowych", którzy poznali inne funkcjonowanie nauki, bardziej otwartej na oryginalność, wyobraźnię i odwagę, mniej skrępowanej biurokracją, da dobre efekty polskiej nauce.
- Wierzę, że na skutek takiej przemiany doceniane będą kiedyś w Polsce właśnie takie niezbędne cechy prawdziwych uczonych jak wyobraźnia, odwaga, radość z pracy twórczej, a także życzliwa gotowość do opowiadania społeczeństwu w zrozumiały dla ogółu sposób o głębokiej treści badań naukowych i ich znaczeniu dla ludzkości – stwierdza dr inż. Marek Maryański.
W podobnym tonie wypowiada się dr hab. Wojciech Stępniowski, profesor Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego.
- Mam dwójkę wspaniałych postdoców, z którymi pracuje mi się wręcz rewelacyjnie. Doskonale się rozumiemy. Dziś nie wyobrażam sobie pracy bez nich. Są przykładem, jak zdolnych ludzi mamy w świecie polskiej nauki. Bo wbrew pozorom w Polsce nie jest tak źle, jak to sobie wmawiamy, a za granicą nie jest tak dobrze, jak sobie wyobrażamy. Dzięki Polskim Powrotom z postdoca siedzącego w zagranicznym laboratorium stałem się liderem grupy, który mógł wrócić do kraju, realizuje swoje pomysły, ma środki na realizowanie swoich pomysłów i ma z kim realizować swoje pomysły, a to jest bardzo ważne – zaznacza naukowiec.
Praktyczne zastosowanie
Program – poza możliwością powrotu do Polski i dzielenia się w polskim środowisku naukowym doświadczeniem i kontaktami zdobytymi za granicą – stwarza warunki do awansu zawodowego, a także - nawet w porównaniu do niektórych krajów i obowiązujących w nich systemów pracy naukowej - Polskie Powroty tworzą stabilniejsze warunki zatrudnienia, a przez to możliwość skupienia się na pracy badawczej – bardzo często nad najnowszymi technologiami w wielu dziedzinach. Wystarczy wspomnieć, że dziś Instytut Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk, do którego trafił dzięki Polskim Powrotom dr Tomasz Turowski (do niedawna University of Edinburgh), to bardzo dobry i nowoczesny polski ośrodek, prowadzący m.in. badania nad wirusem COVID-19 i ulepszeniem istniejących leków antywirusowych.
- W pracy łączymy metody biologii molekularnej, analizy danych, tzw. data science, oraz modelowania matematycznego. Pozwala to na odkrycie nowych mechanizmów regulacyjnych w cyklu replikacji wirusa. Zależy nam na znalezieniu takich mechanizmów, które są niezbędne dla SARS-CoV-2 do wydajnej replikacji i mogą posłużyć do opracowania nowych klas leków antywirusowych. Co ważne, pracujemy na białkach, których geny najwolniej mutują u koronawirusów i powinny być wspólne dla wariantów SARS-CoV-2 oraz innych koronawirusów, tych bardziej śmiertelnych, jak SARS lub MERS oraz tych powodujących zwykłe przeziębienia – tłumaczy dr Tomasz Turowski.
Pracujący dziś w Instytucie Chemii Organicznej PAN dr Przemysław Gaweł, do niedawna w Cambridge Display Technology, zajmuje się dziś tak „nośnymi” tematami – jak nowe materiały dla elektroniki i fotowoltaiki i ich zrównoważona produkcja. Z kolei dr hab. Wojciech Stępniowski, profesor Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego, wraz ze swoim zespołem pracują nad miedziowymi katalizatorami do elektrochemicznej redukcji CO2.
- My od kilku lat próbujemy mierzyć się z anodyzacją miedzy i ich stopów. Dzięki temu uzyskujemy anodowe tlenki miedzi o różnym stopniu utlenienia. Naszym nadrzędnym celem – również w programie NAWA Polskie Powroty – jest aplikacja tych anodowych tlenków, po ich uprzednim zbadaniu, jako katalizatora w elektrochemicznej redukcji dwutlenku węgla do etanolu, etenu bądź innych węglowodorów i ich pochodnych – tłumaczy dr hab. Wojciech Stępniowski.
Czyli – mówiąc w dużym skrócie – z dwutlenku węgla powstać ma… alkohol.
- Bardzo dobrze to marketingowo brzmi, więc tak, można to tak ująć – żartuje dr hab. Wojciech Stępniowski, profesor Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego.
I dodaje od razu, że to z jednej strony rozwiązanie problemu dwutlenku węgla, a z drugiej – produkcja alkoholi, które mogą być wykorzystywane np. jako paliwo (w niektórych krajach jak np. w Brazylii wiele samochodów tankowanych jest etanolem z trzciny cukrowej) albo jako środki odkażające.
Zresztą, wielu naukowców podkreśla, że dziś w dużo większym stopniu udaje się wyniki badań zastosować w praktyce, choćby w przemyśle.
Wszyscy zyskują
Polskie Powroty to pogram, w którym zyskują wszyscy - zarówno uczeni, jak i zatrudniające ich jednostki.
- Ci pierwsi na realizowanie własnych pomysłów badawczych zyskują warunki na poziomie porównywalnym z tym, jakie mieli w zagranicznych ośrodkach. I nie chodzi tylko o kwestie wynagrodzenia, ale także np. możliwość utworzenia własnej grupy badawczej. Z kolei polskie uczelnie i jednostki naukowo-badawcze wzmacniają swoją pozycję i rozpoznawalność na świecie – podsumowuje dr Grażyna Żebrowska, dyrektor Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej.
Przykłady na potwierdzenie tych słów można mnożyć. Dzięki dr. Lechowi Wiktorowi Piotrowskiemu, który przyjechał z RIKEN w Wako-shi w Japonii na Uniwersytet Warszawski, polska uczelnia zyskała nową dziedzinę badań - poprzez dołączenie do projektu Giant Radio Array for Neutrino Detection (GRAND) i utworzenie grupy roboczej analizującej dane eksperymentu GRANDProto300. Z kolei praca dr hab. inż. Sabiny Rosiek-Pawłowskiej, niegdyś z University of Almeria w Hiszpanii, a dziś z Politechniki Wrocławskiej, zajmującej się technologiami solarnymi i chłodniczymi dla przemysłu spożywczego, umożliwiła rozwój nowej specjalizacji na polskiej uczelni.
- Zaproponowane działania oraz wprowadzona poprawa sprawności energetycznej poszczególnych urządzeń pozwoliły na minimalizację kosztów pracy systemów. Uzyskane rezultaty są więc wartościowe zarówno w aspekcie poznawczym, jak i aplikacyjnym, stanowiąc wkład w rozwój uprawianej przez stypendystkę dyscypliny naukowej – tłumaczy uczona.
Wśród najważniejszych projektów realizowanych przez Rosiek-Pawłowską są m.in. badanie aspektów bioklimatycznej architektury oraz chłodzenia słonecznego, podczas którego mierzona była wydajność energetyczna budynków biurowych. Ponadto stypendystka brała udział w tworzeniu autonomicznej chłodni dla warzyw i owoców zasilanej odnawialnymi źródłami energii, badała zastosowanie nowych materiałów zmiennofazowych do akumulowania energii w systemach chłodniczo-grzewczych zasilanych energią słoneczną czy wykorzystanie odzyskanego z oczyszczalni ścieków ciepła w systemach chłodniczo-grzewczych. Obecnie w ramach grantu NAWA Polskie Powroty 2018 stypendystka pracuje nad innowacyjnym rozwiązaniem chłodniczym dla bydła mlecznego.
- Podjęta w projekcie tematyka wspiera strategię zrównoważonego rozwoju, mając na celu poprawę dobrostanu zwierząt, dbając jednocześnie o optymalne zużycie energii i zasobów w pomieszczeniach inwentarskich przy wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, a także poprawę wydajności mlecznej krów, co całościowo przekłada się na znaczące zyski ekonomiczne hodowcy. Rozwiązanie to stanowi szczególny potencjał wdrożeniowy na rynku inwentarskim – mówi dr hab. inż. Sabina Rosiek-Pawłowska.
Z kolei dzięki dr. Tomaszowi Turowskiemu i uzyskaniu przez niego finansowania projektu w ramach Polskich Powrotów utworzona została nowa pracownia w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN.
- Otrzymałem ogromną pomoc Dyrekcji i pracowników Instytutu w formalnościach dotyczących finansowania, adoptowaniu pomieszczeń i rekrutacji członków zespołu. Dzięki temu oraz bardzo sprawnym członkom mojego zespołu, po niespełna trzech miesiącach mamy nowoczesne, w pełni wyposażone, laboratorium biologii molekularnej. Duża część zaplecza badawczego jest w IBB wspólna, co bardzo ułatwia start nowej grupie – tłumaczy uczony.
Kształtowanie obrazu Polski
- Moim zdaniem nowoczesny, naukowy patriotyzm polega na tym, że chcemy zbudować jakość i markę polskiej nauki, pokazać partnerom zagranicznym, że jesteśmy rzetelnymi i wiarygodnymi partnerami. Działamy też w kierunku, który jest ważny dla Polski, Europy i Świata. W mojej Grupie Projektowej, finansowanej z NAWA Polskie Powroty 2019, pracujemy nad miedziowymi katalizatorami do elektrochemicznej redukcji CO2 - by wnieść swój wkład do osiągnięcia neutralności klimatycznej – tłumaczy dr hab. Wojciech Stępniowski, profesor Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego.
I dodaje, że dzięki innemu programowi NAWA – PROM – jego grupa projektowa zaprasza ludzi z całego Świata, by w Polsce pracowali.
- A w weekendy pokazujemy im Warszawę. Były u nas już doktorantki z Serbii i z Egiptu i były zachwycone. To jest nowoczesny patriotyzm, który przez naukę potrafi kształtować obraz naszego kraju. Dodatkowo piszemy właśnie wspólne publikacje z przeprowadzonych badań – zaznacza dr hab. Wojciech Stępniowski.
Dziś, po kilku latach od inauguracji programu, widać nie tylko rozpoznawalność marki Polskich Powrotów. Można zauważyć także efekty pracy w budowaniu zespołów naukowych – również po zakończeniu realizacji projektów. To dowód, że Polskie Powroty realnie wpływają na rozwój polskiej nauki i budowanie jej międzynarodowego potencjału.
Film oraz zdjęcia powstały na spotkaniu laureatów programu NAWA Polskie Powroty, które odbyło się 16 września 2021 roku