– Mam dostęp do wspaniałej biblioteki, jednak przede wszystkim mam kontakt z innymi badaczami - mówi dr Matthew Frank Stevens, FRHistS, stypendysta NAWA w ramach programu Ulam NAWA (Programu im. Stanisława Ulama).
Kiedy w 1226 r. polski książę Konrad I Mazowiecki zwrócił się do Zakonu Krzyżackiego o pomoc w walce z pogańskimi plemionami Prusów, nieumyślnie dał sygnał do rozpoczęcia procesu niemieckiej kolonizacji Prus i Inflant – obszarów leżących obecnie na terytorium Polski, Rosji, Łotwy i Estonii. Dziś, niemal osiemset lat później, brytyjski historyk Matthew Stevens przyjechał do Polski, aby studiować te zjawiska jako badacz wizytujący na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jego celem jest porównać średniowieczną kolonizację Prus i Inflant przez osadników z Niemiec w z angielską ekspansją na terytoria Walii i Irlandii.
NAWA: Średniowieczny Zakon Krzyżacki, który przybył do Prus, aby nawracać pogan, niewiele miał wspólnego z anglo-normańską arystokracją, która otrzymała królewską zgodę na aneksję walijskich terytoriów. Po co zatem porównywać te dwa procesy?
dr Matthew Stevens: Niemieckie zasiedlenie Prus i Inflant oraz angielska kolonizacja Walii i Irlandii stanowią część jednego i tego samego zjawiska. Miały miejsce w tym samym czasie i wynikały z podobnych powodów: gwałtownego przyrostu populacji, niedoboru ziemi i poszukiwania przez arystokrację nowych obszarów, którymi ta mogłaby władać. Naturalnie były też różnice: angielscy osadnicy ruszyli do Walii, aby powiększyć własne majątki, podczas gdy kolonizacja Prus i Inflant wiązała się z krucjatą. Niemniej jednak skutki w Walii, Irlandii i obszarach nadbałtyckich były dość podobne. Skończyło się na przejęciu władzy przez obcą klasę rządzącą i imigracji zagranicznych osadników. Jeżeli chce się spojrzeć na te wydarzenia szerzej, wykraczając poza szczegóły, i zinterpretować je z perspektywy socjologicznej, aby odkryć ich przyczyny oraz sposób, w jaki społeczeństwo postrzegało samo siebie itd., trzeba porównać procesy zachodzące na dwóch, trzech, czterech różnych obszarach.
Pana badania obejmują bardzo duże terytorium. Czemu na miejsce odbywania stażu wybrał Pan Toruń, a nie inne polskie miasto czy nawet inny kraj?
Z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika byłem związany już od dłuższego czasu. Biblioteka uniwersytecka UMK posiada najlepszy zbiór polsko-, niemiecko- i angielskojęzycznych materiałów badawczych na temat Prus i obszarów nadbałtyckich, w tym dotyczących niemieckiej kolonizacji tych terytoriów. Z tego powodu 11 lat temu kolega skontaktował mnie z profesorem Czają z Torunia. Obaj interesujemy się procesem średniowiecznej kolonizacji, więc zaczęliśmy współpracować. Przyjechałem przeprowadzić badania w Toruniu, a prof. Czaja uzyskał grant z Narodowego Centrum Nauki w programie Harmonia, co pozwoliło mu stworzyć zespół historyków do zbadania zagadnienia kolonizacji.
Skoro miał Pan już kontakt z polskimi naukowcami, czemu wnioskował Pan o stypendium w ramach Ulama NAWA? Młodzi naukowcy podkreślają, że staże naukowo-badawcze NAWA pomagają im na początku kariery, jednak to Pana nie dotyczy.
Program Ulam NAWA był dla mnie dobrym rozwiązaniem z wielu powodów. Powód główny jest taki, że mogę prowadzić badania w miejscu, gdzie mam dostęp do wspaniałej biblioteki, jednak przede wszystkim mam kontakt z innymi badaczami. Tu, w Toruniu, pracują jedni z najlepszych w Europie ekspertów i zgromadzone są największe zasoby wiedzy na temat niemieckiego osadnictwa w tej części świata. Mogę osobiście rozmawiać z innymi naukowcami i pytać ich, co sądzą o moim sposobie rozumienia problemu i czy ma on sens w kontekście ich wiedzy na dany temat itp. Te kontakty osobiste są bardzo ważne, ponieważ historycy brytyjscy i polscy reprezentują bardzo odmienne podejścia. Nawet jeśli bazuje się na tych samych danych, stosując inne narzędzia socjologiczne, można osiągnąć inne wyniki.
Czy mógłby Pan podać jakiś przykład?
Spójrzmy na historię miast. W kontekście Polski większość źródeł pochodzi z większych miast, jak Gdańsk, Kraków, Toruń czy Elbląg, przy czym silnie nadreprezentowany jest punkt widzenia administracji miejskiej. To jest podejście odgórne. Natomiast w Wielkiej Brytanii mamy wachlarz dokumentów opowiadających o doświadczeniu zwykłych ludzi z ulicy. Dowiadujemy się na przykład, kto płacił czynsz i ile płacił czy jakie transakcje zawierano, i to często w mniejszych miastach. To jest przykład podejścia oddolnego. W zależności od tego, czy spojrzymy na to samo pytanie badawcze z perspektywy odgórnej, czyli jak włodarze miejscy postrzegali swoje miasto, czy z perspektywy oddolnej, czyli jak reagowała na to ludność, dojdziemy do innych wniosków.
Czy praca z polskimi historykami miała jakiś wpływ na Pana badania?
Jak najbardziej, ponieważ polskie źródła to w większości dokumenty sporządzane przez władze dużych miast, co wpłynęło na mój sposób myślenia o ich historii. Wcześniej nigdy nie zastanawiałem się nad uchwałami władz miejskich czy nad znaczeniem lokalizacji targu miejskiego lub sposobu przemieszczania się ludności z jednej części miasta do drugiej. Badania prowadzone w Wielkiej Brytanii rzadko obejmują takie kwestie.
Jeśli mógłbym coś doradzić osobom, które zastanawiają się nad ubieganiem o stypendium w programie Ulam NAWA, to sugerowałbym, aby bardzo rozważnie wybrały instytucję, w której chcą pracować. Najistotniejszym czynnikiem jest kapitał ludzki w postaci innych badaczy, z którymi będzie się pracować.
Dziękujemy za rozmowę.
Dr Matthew Frank Stevens, FRHistS, jest profesorem nadzwyczajnym (associate professor) historii średniowiecznej na Uniwersytecie w Swansea. Jest absolwentem Uniwersytetu Walijskiego i Uniwersytetu w Aberystwyth oraz członkiem Królewskiego Towarzystwa Historycznego. Ukończył staże naukowo-badawcze i pracował na Uniwersytecie Oksfordzkim, Uniwersytecie Londyńskim (w Instytucie Badań Historycznych) oraz Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Opublikował liczne prace na temat średniowiecznych: Walii, prawa, gospodarki, kolonizacji oraz dyskryminacji ze względu na pochodzenie i płeć. Jest autorem książek: Urban Assimilation in Post-Conquest Wales, 1282–1348 (Asymilacja w miastach podbitej Walii 1282–1348) oraz The Economy of Medieval Wales, 1067–1536 (Gospodarka średniowiecznej Walii 1067–1536).
Obecnie trwa nabór wniosków w programie Ulam NAWA. Wnioski można składać do 15 czerwca 2021. Więcej informacji TUTAJ.