Ożywianie historii Jagiellonów - NAWA

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Co może wyjść z połączenia naukowego zainteresowania staropolszczyzną, pasji do krajów nordyckich i grantu NAWA? Projekt promujący język polski, kulturę i historię Polski.

Ten projekt to „Dziedzictwo Jagiellonów jako płaszczyzna dialogu między Polską a Finlandią” realizowany przez dr Ewę Cybulską-Bohuszewicz z Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk wraz z partnerami z University of Jyväskylä z Finlandii w ramach programu Promocja Języka Polskiego NAWA. Dzięki pracy nad projektem Finowie zainteresowali się polską literaturą renesansową i poznali nieznane dotąd dla nich teksty o ich własnej historii. A trzy miesiące wspólnej pracy nad poznawaniem dziedzictwa Jagiellonów w Finlandii stały się początkiem dłuższej międzynarodowej współpracy naukowej.

 NAWA Jagiellonowie

 

NAWA: Skąd w Finlandii wzięli się Jagiellonowie?

Dr Ewa Cybulska-Bohuszewicz, Instytut Badań Literackich PAN: Katarzyna Jagiellonka wyszła za mąż za księcia fińskiego Jana III Wazę, późniejszego króla Szwecji. Katarzyna jest przez Finów kojarzona jako ta, która przyniosła do ich kraju kulturę i wzory renesansowe.

 

Taki fiński odpowiednik Bony?

W końcu Katarzyna była córką Bony i Zygmunta Starego. Wyruszając do Finlandii, zabrała ze sobą bogatą wyprawę ślubną: różnego rodzaju sprzęty, umeblowanie, stroje, klejnoty, kobierce. W tamtym okresie Finlandia była krajem raczej ubogim. Zamek w Turku, gdzie Jan i Katarzyna zamieszkali tuż po ślubie, bardzo różnił się od komnat zamku królewskiego na Wawelu, do którego była przyzwyczajona Katarzyna. Nie wszyscy znali ceremoniał dworski, czy zasady zachowania się przy stole. Posługiwanie się sztućcami nie było rozpowszechnione.  

 

Ten zwyczaj upowszechniła Katarzyna Jagiellonka?

W inwentarzu Katarzyny Jagiellonki są wymieniane "widełki pozłociste" oraz „złote” i to w różnych rozmiarach. Inwentarz jest jednym z najważniejszych dokumentów umożliwiających poznanie dziedzictwa Jagiellońskiego w Finlandii. Niestety, Finom bardzo trudno jest samodzielnie prowadzić badania nad nim. Jest to w zasadzie niemożliwe.

 

Dlaczego?

Języki polski i fiński należą do różnych grup językowych (polski to język słowiański, fiński należy do rodziny języków ugrofińskich) i nie są do siebie podobne na żadnym poziomie. Oprócz tego między językiem staropolskim a współczesną polszczyzną jest mnóstwo różnic systemowych, gramatycznych, leksykalnych. Teksty renesansowe to niekoniecznie język Reja czy Kochanowskiego: w miarę jasny. Istnieje mnóstwo dokumentów bardzo trudnych do zrozumienia dla współczesnego Polaka, a co dopiero dla obcokrajowca. Do tej grupy tekstów należy również interesujący nas inwentarz,  ponieważ zawiera dużo słownictwa specjalistycznego, np. nazw ubrań, klejnotów, które już całkowicie wyszły z użycia: kto wie, co to jest „alspant”, „pendent”, „gurgiel”, „manila”, „kitlik”, „suknia dzika” czy „hazuka”? Obecnie „Wyprawą” zajmuje się Nina Manninen, doktorantka z uniwersytetu w Turku, która chce na podstawie tego tekstu oraz zachowanego rękopisu szwedzkiego z 1563 roku, zrekonstruować wyposażenie zamku w Turku w czasach Katarzyny i opisać cały jej majątek. Nina współpracuje ze mną w projekcie, o którym właśnie rozmawiamy, przygotowałyśmy na jego potrzeby prezentację rękopisu. Ponieważ badaczka nie jest w stanie sama zrekonstruować zawartości tego dokumentu, będę jej pomagała w przygotowaniu pracy doktorskiej jako drugi promotor.

 

Projekt o dziedzictwie Jagiellonów skupia się na inwentarzu Katarzyny?

Nie tylko. Jego głównym celem jest stworzenie w Finlandii swego rodzaju „podwalin” umożliwiających recepcję tekstów staropolskich dotyczących tego kraju. W ramach projektu zapoznaję naukowców z Finlandii i Szwecji z tekstami staropolskimi. 14 grudnia 2020 roku odbyła się też międzynarodowa konferencja naukowa: Jagiellonians heritage: perspectives of international research. Wzięli w niej udział badacze z uniwersytetów w Helsinkach, Turku, Jyväskylä, Tampere, Sztokholmu, Uppsali, Wilna, ale także z Oksfordu. Obok nich wystąpili badacze polscy z Lublina, Łodzi, Torunia i Warszawy. Poza tym razem z zagranicznymi partnerami „ożywiamy historię”, jak zwykła mawiać Eva Mattsson, historyk sztuki ze Szwecji, która przygotowała dla nas wykład poświęcony renesansowi w Szwecji i rekonstrukcji historycznej.

Katarina 5 2

Eva Mattsson, historyk sztuki ze Szwecji, w stroju Katarzyny Jagiellonki.

 

Jak „ożywiacie historię”?

Katarzyna przyniosła do Finlandii kulturę ucztowania, po jej przyjeździe zamek w Turku ożył: na cześć nowożeńców organizowano uczty, tańce. Stąd pomysł, żeby częścią projektu były pokazy i warsztaty rekonstrukcyjne, związane z odtwarzaniem elementów dworskiego ceremoniału, tańców muzyki, kuchni. Rekonstrukcja, w Polsce chyba wciąż nie do końca doceniana, to ważna część badań fińskiej archeologii. Eva Mattson, która jest nie tylko historykiem sztuki i performerką, ale także autorką pierwszej szwedzkojęzycznej monografii poświęconej Katarzynie, wprowadza nas w rzeczywistość epoki renesansu dzięki rekonstrukcji. Oprócz tego zaplanowałam pokazy tańców renesansowych oraz "żywych obrazów" stworzonych na podstawie dzieł sztuki. Projekt posiada swoją stronę na portalu Facebook oraz bloga i kanał na YouTube. Tu można śledzić nasze działania.

NAWA Jagiellonowie1Tancerze i rekonstruktorzy z Fundacji Belriguardo.

 

Cały czas rozmawiamy o tym, co Polska może dać Finom. A czy to działa w drugą stronę? Czy jest coś, czego my możemy dowiedzieć się od Finów o naszym dziedzictwie?

Oczywiście. W zbiorach Åbo Akademi (czyli w Turku) znajduje się fragment księgozbioru Zygmunta Augusta, który król zapisał w testamencie Katarzynie Jagiellonce. Te księgi trzeba zbadać, opisać. W naszym projekcie księgozbiór Zygmunta jest przedmiotem zainteresowań badawczych Susanny Niiranen z Uniwersytetu w Jyväskylä oraz Petera Sjökvista z Uniwersytetu w Uppsali.

 

Naukowo zajmuje się Pani literaturą staropolską, pracuje nad słownikiem Polszczyzny XVI wieku. Skąd w ogóle pomysł, żeby badać dziedzictwo Jagiellonów w Finlandii?

Krajami północnymi interesuję się od dziecka. Sama uczyłam się języka fińskiego, który poznałam w jakimś stopniu, ale wciąż chcę się go uczyć. Podczas wyjazdu na Erasmus+ do Szwecji zdałam sobie sprawę, że tematyka jagiellońska w Finlandii to terra incognita, a jednocześnie przekonałam się, że istnieje duża potrzeba recepcji polskich tekstów z epoki renesansu. Bardzo pomogła mi prof. Marjo Kaartinen z Uniwersytetu w Turku, dzięki której nawiązałam kontakty z innymi badaczami z Finlandii: Susanną Niiranen i Anu Lahtinen. Obie te badaczki potwierdziły moje intuicje: dziedzictwo Jagiellonów stanowi niezwykle ważną cześć fińskiego dziedzictwa, badania nad nim są bardzo potrzebne.

 

Skąd w tym wszystkim NAWA?

Szukałam możliwości sfinansowania moich pomysłów na recepcję tekstów związanych z Jagiellonami w Finlandii. Wtedy też z Działu Obsługi Badań Naukowych mojego Instytutu otrzymałam wiadomość, że NAWA organizuje konkurs na granty w programie  "Promocja języka polskiego". To był strzał w dziesiątkę. Zdobyłam grant i mogliśmy ruszyć.

 

Co będzie się działo po realizacji projektu?

Pokłosiem konferencji będzie monograficzny numer prestiżowego pisma Scando-Slavica wydawanego na uniwersytecie w Sztokholmie, poświęcony dziedzictwu Jagiellonów w Szwecji, Finlandii, ale też na Litwie i w Polsce. Ponadto współpraca z Finami nie kończy się po trzech miesiącach wraz końcem projektu, choćby ze względu na fakt, że jako drugi promotor Niny Manninen, zwiążę się z badaniem inwentarza Katarzyny na dobrych parę lat. Mam nadzieję, że uda się nam przetłumaczyć i wydać w Finlandii tekst inwentarza. Liczę, że będzie to zalążek międzynarodowego korpusu tekstów staropolskich z epoki Jagiellonów. Sądzę, że teraz podstawowym zadaniem jest stworzenie takiego korpusu i przetłumaczenie tekstów przynajmniej na angielski, żeby była możliwa ich recepcja poza Polską.

 

Czy na świecie jest zainteresowanie tekstami staropolskimi?

Przykład aktualnie realizowanego we współpracy z Finlandią projektu albo międzynarodowy projekt z Oksfordu The Jagiellonians, finansowany z funduszów ERC i kierowany przez Natalię Nowakowską (współpracującą także z nami), to dowód na to, że istnieje potrzeba rozwijania takich badań.

Nasza grupa, która zawiązała się już jakiś czas temu, ma okazję do konkretnej współpracy właśnie teraz, dzięki grantowi NAWA, także będzie działać dalej. Chcemy starać się o granty na dalsze badania: w Polsce i w Finlandii. Wygląda na to, że ten projekt finansowany przez NAWA będzie miał dalekosiężne efekty i zaowocuje długotrwałą międzynarodową współpracą naukową.

Dziękujemy za rozmowę.

 

NAWA Ewa Cybulska Bohusiewicz

Dr Ewa Cybulska-Bohuszewicz, adiunkt w Instytucie Badań Literackich PAN, jest leksykografem i historykiem literatury (na zdjęciu w Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego w Toruniu podczas przygotowywania nagrania "Śladami Anny Wazówny"; w głębi widać sarkofag Anny Wazówny). Zainteresowania badawcze: nauki przyrodnicze w Polsce w dobie renesansu, literatura religijna, zjawiska graniczne w literaturze dawnej. Jest kierownikiem projektu "Dziedzictwo Jagiellonów jako płaszczyzna dialogu między Polską a Finlandią" finansowanego przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej w ramach programu Promocja Języka Polskiego NAWA. 

 

Zdjęcia: Archiwum prywatne dr Ewy Cybulskiej-Bohuszewicz.

Udostępnij