Polski grant dla szybko zmieniającego się świata - NAWA

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Grant interwencyjny NAWA umożliwia naukowcom sfinansowanie całej logistyki towarzyszącej pracy naukowej i szybkie dotarcie na miejsce badań. Czegoś takiego dotąd w Polsce nie było – mówi dr hab. Mateusz Strzelecki.

NAWA: Dlaczego taki program, jak Granty Interwencyjne NAWA, jest potrzebny naukowcom jako mechanizm finansowania?

dr hab. Mateusz Strzelecki, Uniwersytet Wrocławski; ekspert NAWA: W Polsce takiego mechanizmu finansowania badań dotąd nie było. NAWA, wprowadzając ten program, wzoruje się na dobrze działających modelach w krajach Europy Zachodniej. Ja sam jako geograf, przedstawiciel nauk o Ziemi, znam ten mechanizm finansowania, z takich krajów jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone. Tam takie granty szybkiego reagowania funkcjonują od lat. Jednak w tych dwóch krajach są one dedykowane głównie naukom o Ziemi i badaniu geozagrożeń i umożliwiają naukowcom w miarę szybkie dotarcie na miejsce dotknięte katastrofą naturalną np. wybuchu wulkanu, czy trzęsienia ziemi.  

Program, jaki NAWA oferuje naukowcom, ma znacznie szersze spektrum, ponieważ poszerzona została oferta o nauki humanistyczne, społeczne , biologiczne, czy nauki medyczne i o zdrowiu, co doskonale oddaje potrzeby tego szybko zmieniającego się świata. Jak ostatni rok pokazał, takie nagłe zjawiska czy zdarzenia wymagające zbadania mają miejsce we wszystkich dziedzinach. Przykładem wydarzenia niedaleko od nas – protesty społeczne na Białorusi, czy sytuacja kryzysowa wywołana epidemią COVID-19, która sparaliżowała świat. Często też słyszymy o intensyfikacji nagłych zjawisk, związanych ze zmianami klimatu, takich jak: powodzie, potężne osuwiska, tajanie wieloletniej zmarzliny, czy przyspieszone cielenie lodowców W Brazylii płonie Pantanal, w Stanach szykuje się wzrost niepokojów społecznych w związku z wyborami prezydenckimi, w zniszczonym Libanie może rozpocząć się kolejna wojna – współczesny świat rzuca wyzwanie nauce z nieznaną wcześniej gwałtownością.

Dla kogo jest ten grant?

Można powiedzieć, że jest to polski grant dla szybko zmieniającego się świata. Tak naprawdę o tym, kto otrzyma dofinansowanie przede wszystkim decyduje charakter zjawiska, jakie ma zbadać naukowiec, czyli decyduje zmieniający się świat. Nie ma ograniczenia, w jakim wieku jest naukowiec ani jaką dziedzinę reprezentuje. Decyduje waga naukowa problemu i konieczność szybkiego dotarcia na miejsce i przebadania problemu.

Jest to więc grant dla tych wszystkich naukowców, którzy wiedzą, że wydarzenie, proces bądź sytuacja na świecie sugerowałyby, żeby polski zespół we współpracy z zespołem naukowców za granicą, gdzie to zjawisko wystąpiło, powinni być jak najszybciej na miejscu, żeby proces zbadać, zebrać dane, opisać wydarzenie, zanim ślad o nim lub dokładny przebieg zostanie zatarty, rozmyty, lub zakłamany.

Z punktu widzenia naukowca, jak bardzo potrzebne jest takie wsparcie organizacyjne badań naukowych?

Grant interwencyjny NAWA umożliwia naukowcom sfinansowanie całej logistyki towarzyszącej pracy naukowej i szybkie dotarcie na miejsce badań. Na co standardowy grant badawczy nie pozwala, ponieważ aby go dostać, potrzeba co najmniej kilka miesięcy oczekiwań od złożenia wniosku. W przypadku grantu z NAWA, zespół, który przedstawi dobry projekt, będzie w stanie w przeciągu miesiąca, dwóch znaleźć się w miejscu w epicentrum wydarzeń. To zdecydowanie zmienia postać rzeczy, bo umożliwia bycie w odpowiednim miejscu, okolicznościach i czasie, żeby zbadać dany problem. Czegoś takiego dotąd w Polsce nie było. Grant interwencyjny NAWA umożliwia zrobienie tych pierwszych badań, które mogą być istotną podstawą do ubiegania się o inne granty badawcze. Dlatego można by nazwać ten grant NAWA takim „grantem logistycznym”, bo on wyposaża naukowca, czy zespół naukowy w logistykę tych pierwszych pilotażowych badań, czyli szybko docieramy, zbieramy próbki, robimy zdjęcia, wywiady i inne potrzebne działania w zależności od dyscypliny. A następnie z tymi obserwacjami i danymi, wracamy do naszego kraju, do laboratorium czy na uczelnie i zaczynamy pracować nad następnymi wynikami i wnioskami o grant do innych agencji, takich jak Narodowe Centrum Nauki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, czy o granty międzynarodowe, np. ERC.

Jakie zjawiska z obszaru Pana zainteresowań naukowych są teraz właśnie takimi nagłymi zjawiskami?

W regionach polarnych, w których prowadzę badania, wydarzeń ekstremalnych, które należałby natychmiastowo zbadać, jest niestety coraz więcej. Gdybym mógł doradzić geologom lub geomorfologom, zainteresowałbym się ostatnimi osuwiskami, które wystąpiły w wyniku tajania wieloletniej zmarzliny w Północnej Norwegii. Nikt się nie spodziewał, że tyle osad położonych nad norweskimi fiordami potencjalnie jest nie tylko zagrożonych osuwiskami, ale też potężnymi falami tsunami, które mogą pojawić się, gdy osuwisko zejdzie do fiordu. I w takie miejsce, gdzie to osuwisko wystąpiło lub są przesłanki geomorfologiczne, że może się to zdarzyć, dobrze byłoby wysłać szybko zespół naukowców, który przygotowałby analizy i być może przygotował daną społeczność do ewakuacji czy wskazania miejsc zagrożonych.

Dziękujemy za rozmowę.

P1140089

Dr hab. Mateusz Czesław Strzelecki jest pracownikiem Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego, Wydziału Nauk o Ziemi i Kształtowania Środowiska Uniwersytetu Wrocławskiego. Należy do Akademii Młodych Uczonych PAN. Jest stypendystą Programu im. Bekkera NAWA. Jest też inicjatorem koncepcji Grantów Interwencyjnych. Naukowiec pracował w Wielkiej Brytanii, Norwegii i Niemczech. Kieruje Stacją Polarną UWr im. Stanisława Baranowskiego na Spitsbergenie, jest liderem polskich zespołów badawczych ds. ewolucji wybrzeży i paraglacjalnej transformacji krajobrazu w Wysokiej Arktyce, a także najmłodszym członkiem Komitetu Badań Polarnych Polskiej Akademii Nauk. Prowadził badania na Svalbardzie, Grenlandii, Islandii, wyspach Skandynawii i Antarktyki oraz w Kanadzie. Na UWr realizował m.in. projekty dla Narodowego Centrum Nauki oraz Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. W jego obszarze zainteresowań badawczych jest ustalenie, w jaki sposób zmiany klimatyczne przekształcają wybrzeża polarne i zagrażają istniejącym w tych wyjątkowo wrażliwych strefach skupiskom ludności oraz zachodzącym przemianom społeczno-gospodarczym.

Więcej na na stronie UWr

Udostępnij